Dotarliśmy do zapisów z wewnętrznego forum pracowników Poczty Polskiej (PP). Pocztowcy są oburzeni jedną z pierwszych decyzji spółki, podjętą tuż po ogłoszeniu redukcji zatrudnienia. „Kupno misek dla psów nie jest teraz priorytetem” – komentują.

„Poczta przyjazna psom, ale czy ludziom?”, „Dla psa miska wody, dla pracownika miska ryżu”, „Poczta schodzi na psy” – to tylko część komentarzy, jakie pojawiły się na wewnętrznym forum pocztowców. Dotarliśmy do zapisów z firmowego intranetu, gdzie atmosfera jest naprawdę gorąca. Wszystko przez, poniekąd szczytną, inicjatywę ogłoszoną właśnie przez zarząd państwowej spółki: „Poczta przyjazna czworonogom”.

Poczta Polska zrywa z „dobrą praktyką”

Chodziło o zapewnienie psom, towarzyszącym klientom odwiedzającym placówki, możliwości napicia się wody w upalne dni. Ale wyszło kompletnie niezręcznie i w firmie zawrzało.

Akcja ta, co nie jest w przypadku PP oczywiste, zjednoczyła praktycznie wszystkie związki zawodowe w molochu. Pracownicy są wściekli, bo sytuacja finansowa operatora jest dramatyczna: setki milionów złotych straty za 2023 r., wyniki po pierwszych miesiącach br. również na minusie, do tego PP ogłosiła potężne cięcie etatów – redukcja zatrudnienia w 2024 r. sięgnie co najmniej 5 tys. osób (Związek Zawodowy Pracowników Poczty przekonuje, iż w praktyce może to być nawet 10 tys. stanowisk).

A na tym nie koniec, bo spółka ma kłopot z regulowaniem płac. Poczta zaciąga kredyty, by mieć na pensje dla pracowników, a ostatnia wypłata za marzec u części osób pojawiła się z opóźnieniem. Bogumił Nowicki, szef pocztowej „Solidarności”, podkreśla, że pracodawca zerwał „z dobrą praktyką przekazywania wynagrodzeń na konta pracowników z jednodniowym wyprzedzeniem względem ustalonego terminu”. W efekcie – z uwagi na procedury wewnętrzne w niektórych bankach – pieniądze do niektórych pracowników miały dotrzeć po terminie. „Ustalimy, czy to przejaw nieudolności, czy świadoma próba upokorzenia pracowników PP” – grzmi Nowicki. „Karmniki dla gołębi pocztowych”

Gdy w firmie brakuje pieniędzy na podstawową działalność, a 80 proc. pracowników zarabia na poziomie ustawowego wynagrodzenia minimalnego, ogłoszenie projektu pomocy psom, co najprawdopodobniej miało ocieplić wizerunek PP, okazało się strzałem w płot.

Kupno misek do placówek dla PP może nie jest spektakularnym wydatkiem, ale pracownicy zaznaczają, że spółka ma ważniejsze problemy i wydatki. Na forum wskazują, że w sytuacji, gdy brakuje pracowników w regionach, a jakość usług spada, teraz ma być wyznaczona osoba do pilnowania miski i uzupełniania w niej wody. A wszystko w ramach dotychczasowych obowiązków.

Oto tylko niektóre z komentarzy pracowników:

„Witam wszystkich przyjaciół zwierząt, ale chyba zapomnieliśmy o naszych pracownikach i ich problemach życiowych. Im chyba będzie trzeba zapewnić też coś do jedzenia”.

„Pomysł z miskami z wodą dla piesków oczywiście jest OK. Ale czy moment jest odpowiedni?”.

„Kupno misek dla psów nie jest teraz priorytetem”.

„A co z ptakami, a w szczególności gołębiami pocztowymi … karmniki dla ptaków? Poczta przyjazna ptakom”.

Spóźnione Prima Aprilis w Poczcie Polskiej

Zdziwienia nie krył też Robert Czyż, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty. – Na początku myślałem, że to spóźniony żart na Prima Aprilis, ale nie – Poczta znowu potrafiła mnie zaskoczyć – komentuje. I dodaje: Czekam na pierwsze skargi klientów, że miska jest pusta.

W centrali PP zaznaczają, iż jednym z priorytetowych celów zarządu spółki jest zmiana wizerunku firmy. - W ramach zainicjowanych działań ograniczyliśmy już liczbę plakatów i materiałów promocyjnych w placówkach, jak również rozpoczęliśmy przegląd i porządkowanie oferty handlowej. Dążymy do tego, aby nasze urzędy i filie stały się miejscami bardziej przyjaznymi dla klientów. Z uwagi na kondycję finansową firmy, zaplanowane na tę chwilę działania mają charakter niskokosztowy - argumentują w PP. I dodają, że o kolejnych “proklienckich” projektach firma szerzej poinformuje już niebawem.

Jednocześnie biuro prasowe wskazuje, że na firmowym forum pojawiły się również pozytywne komentarze dotyczące akcji „Poczta przyjazna czworonogom”. I cytuje przykłady:

„Mi korona z głowy nie spadnie, żeby nalać świeżej wody, czy wytrzeć podłogę. Większy brud potrafią zostawić po sobie klienci”.

„To, co w wielu miejscach jest normą, na Poczcie wprowadzane jest na końcu i w dodatku robi się z tego jakiś niewyobrażalny problem”.

„Chyba jest z nami już bardzo źle, skoro nalanie wody do miski i jej umycie stanowi temat 6 stron forum”.

  • lemat_87@szmer.info
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    arrow-down
    2
    ·
    7 months ago

    Nizina moralna i umysłowa – pewnie większość to wyborcy pisu lub rodziny polityków.