Niedorzneczne sugestie, że to na niekorzyść pracowników, ale chwilowo nie mam lepszego źródła.

  • kwj@szmer.info
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    3 months ago

    Rozumiem, chociaż mam inne podejście do tego. Skoro różnice będą się zacierać, to pracobiorcy stracą argument pt. „dam ci umowę o gówno, to będziesz miał większe zarobki”. Wtedy pracowniki mogą stwierdzić, że skoro zarobki te same, to ja mam w dupie umowę o gówno, chcę umowę o prace, bo nie mam już żadnej korzyści z pracy na umowę o gówno.

    • dj1936@szmer.info
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      3 months ago

      Ale to nie jest kwestia wyboru. Polski pracownik bierze co się daje i może sobie porównać do czegoś innego i przekalkulować czy warto jest walczyć.

      • kwj@szmer.info
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        3 months ago

        Nie wiem, czy dobrze to zrozumiałem, ale dla mnie tym bardziej ten argument jest na korzyść oskładowania umów o gówno.
        Jeśli pracownik bierze co się daje, to lepiej jak pracobiorca będzie musiał mu dać oskładkowaną UoG niż nieoskładkowaną.
        Jeśli pracownik może porównać i przekalkulować, to UoG z takimi samymi zarobkami co UoP jest mniej korzystna dla pracownika, niż UoG z wyższymi zarobkami od UoP. Bo wiemy, że UoG nie ma benefitow podlegania pod prawo pracy.